Bo w każdej wielkiej książce jest kilka książek,
trzeba tylko do nich dotrzeć,
odkryć je, zgłębić i pojąć
Ryszard Kapuściński
(Podróże z Herodotem, Znak, Kraków 2008, s. 208)
Książka ta jest z pewnością pewnym wydarzeniem na rynku literackim. Mariola Marczak podjęła się z benedyktyńską dociekliwością opisania czy też odnotowania niemal wszystkich, nawet najdrobniejszych filmów Krzysztofa Zanussiego - są więc obrazy znane i nieznane, fabularne, telewizyjne, dokumentalne, etiudy szkolne i amatorskie wprawki. Omówiła też wszystkie filmy zagraniczne.
Autorka - idąc za stwierdzeniem Pietro Pintusa, który powiedział: „Całe kino Zanussiego jest kinem gwałtownych wyborów. To zawsze kino sprzeciwu, rygorystyczne i twarde, którego potencjał pytań i wątpliwości nie jest nigdy ucieczką od rzeczywistości, użalaniem się nad sobą, lecz manifestacją swojej egzystencji zakorzenionej w sposób złożony w rzeczywistości, która ją otacza" - wykazała, że prosta kwalifikacja dorobku i samego Zanussiego jako artysty jest nie do końca poprawna. Zawsze odnajdujemy w jego filmach coś nowego, kolejne pytania, choć ich fundament moralny jest niezmienny. Stąd w pracy sporo o recepcji poszczególnych filmów, zwłaszcza w chwili, gdy trafiały one pod osąd widzów po raz pierwszy.
Monografię zamyka obszerna bibliografia, indeks osobowy, aneks oraz wybór zdjęć. Co ciekawe natomiast, książkę otwiera niepublikowany dotąd wizerunek Zanussiego - rysunek węglem na pogniecionej kartce papieru... Praca napisana jest przystępnym stylem, czyta się ją z dużym zainteresowaniem, można zatem śmiało polecić ją wszystkim, których nie tylko filmy, ale i sama postać Zanussiego interesuje, a zwłaszcza miłośnikom kultury filmowej.